Kiedy odwiedzasz naszą stronę internetową, jeśli wyrazisz na to zgodę, użyjemy plików cookie, aby umożliwić nam zbieranie danych do zagregowanych statystyk w celu ulepszenia naszych usług i zapamiętania Twojego wyboru na potrzeby przyszłych wizyt.
Jeśli nie chcesz tego, użyjemy plików cookie tylko do zapamiętania Twojego wyboru podczas przyszłych wizyt (tj. niezbędne pliki cookie).
Jeśli nie wybierzesz żadnej z dwóch opcji, żadne pliki cookie nie zostaną wdrożone, ale baner będzie pojawiał się ponownie za każdym razem, gdy wejdziesz na naszą stronę internetową. Więcej informacji o plikach cookie i ochronie danych.
Specjaliści w zakresie rynku nieruchomości twierdzą, że w 2021 roku niekwestionowanym hitem staną się używane domy. Już teraz zauważono wyraźne zainteresowanie klientów tym segmentem. Dotyczy ono nieruchomości, zlokalizowanych w różnych częściach Polski. Skąd taka zmiana nastrojów? Czy rzeczywiście warto inwestować w używane domy? Na te pytania odpowiada Robert Tomaszewski – Prezes Zarządu w firmie Saveinvest Sp. z o.o. – www.saveinvest.pl.
Polacy potrzebują przestrzeni
„Dzisiaj wszyscy rozumiemy, że warto mieć swoją, bezpieczną przystań. Dom ma się stać naszą ostoją i przestrzenią, do której chcemy wracać i w niej przebywać. Dotychczas wielu z nas traktowało to miejsce wyłącznie jako sypialnię albo przystanek przed kolejnym dniem pracy. Wtedy nie sądziliśmy, że nagle sytuacja może się zmienić o 180 stopni, że zostaniemy zmuszeni do tego, by pozostać w jednym i tylko jednym miejscu” – komentuje Robert Tomaszewski. Tymczasem pandemia odwróciła wszystko do góry nogami. Nagle dom zaczął pełnić znacznie więcej funkcji. Dla wielu stał się jednocześnie biurem, miejscem do spania, rozrywki i tak dalej. Wszystkie życiowe aktywności Polaków skupiły się zatem w jednym miejscu. Wiele osób zauważyło zatem, że ich domowa przestrzeń nie jest wystarczająca.
W miastach nieruchomości dużo droższe
Osoby, które dzisiaj posiadają niewielkie mieszkania w centrach dużych miast z pewnością najchętniej wymieniłyby je na coś większego. Niestety ceny nieruchomości nieustannie rosną. Chociaż już pod koniec 2019 roku zapowiadano górkę cenową i przewidywany spadek cen, nie widać, aby obecna tendencja cenowa miała się jakkolwiek zmienić. Oczywiście w czasie pierwszej fali pandemii można było zaobserwować delikatne zwolnienie. Wszystko jednak bardzo szybko wróciło do normy. Chcąc zatem dzisiaj nabyć trzypokojowe mieszkanie w centrum Poznania trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy. W Warszawie próg ten kształtuje się natomiast na poziomie 12-14 tysięcy złotych za metr kwadratowy. W innych dużych polskich miastach sytuacja nie wygląda lepiej dla kupujących. Dla większości osób zakup większego mieszkania jest zatem nieosiągalny.
Rosną koszty budowy domu
Wyśrubowane ceny mieszkań w miastach zmuszają zatem Polaków do poszukiwania czegoś pod miastem. Oczywiście tam powstaje zdecydowanie mniej inwestycji mieszkaniowych. Dominują domy jednorodzinne, a także popularne szeregowce. Rzecz jasna można też się podjąć budowy na własną rękę. Każdy kto to przeżył twierdzi jednak, że to olbrzymie przedsięwzięcie, które bardzo angażuje i niestety jest kosztowne. Warto też wspomnieć o tym, że obecnie ceny materiałów budowlanych mocno poszły w górę. Samodzielna budowa staje się zatem coraz mniej opłacalna. To z kolei zwraca uwagę kupujących na nieruchomości z rynku wtórnego. Domy jednorodzinne cieszą się coraz większym zainteresowaniem nabywców. Dzisiaj w Polsce sprzedaje się około 30.000-40.000 używanych domów rocznie. Specjaliści wskazują natomiast, że w 2021 roku ta liczba zdecydowanie wzrośnie.
Kuszą dofinansowania
Przy okazji kupujący zachęcani są przez rozmaite dofinansowania. Dzisiaj wykonanie instalacji fotowoltaicznej albo wymiana starego pieca nie jest szczególnie drogim przedsięwzięciem. Każdego roku dostępna jest bowiem pula atrakcyjnych dofinansowań. Przeprowadzenie takiej inwestycji jest zatem o kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych tańsze, a dodatkowo ogranicza koszty mediów na przyszłość. Właściciele domów jednorodzinnych dzięki panelom fotowoltaicznym stają się bowiem samowystarczalni i niezależni od podwyżek prądu.
A jednak kot w worku?
Niewątpliwie zakup używanego domu niesie zatem za sobą szereg korzyści. Należy jednak mieć na względzie, że w tym przypadku nie do końca wiemy, co kupujemy. Właściciele najczęściej nie dysponują kompletną dokumentacją, dotyczącą wykonanych w budynku instalacji. Stare mury mogą też kryć wiele problemów – od nieszczelności przez zarywającą się podłogę. Być może dzisiaj wszystko wygląda pięknie i estetycznie, ale w w ciągu kilku najbliższych lat dom okaże się niekończącą się inwestycją.
