Zakup roszczeń do gruntów (szczególnie w dużych miastach) to ostatnio bardzo popularna forma inwestowania. Czy są to bezpieczne i zyskowne transakcje? Czy rzeczywiście tylko grunty zlokalizowane w metropoliach gwarantują pomnożenie kapitału, czyli gdzie szukać nieruchomości?
Szacuje się, że obecnie na terenie całej Polski aż 14 tys. działek objętych jest postepowaniami reprywatyzacyjnymi. Najwięcej tego typu roszczeń zostało zgłoszonych w województwie mazowieckim, a dokładniej w Warszawie. Chodzi przede wszystkim o nieruchomości zawłaszczone przez państwo na podstawie dekretu Bieruta. Sprawę zwrotów otworzył wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku, na mocy którego uchylony został przepis blokujący jakąkolwiek możliwość odzyskania utraconych nieruchomości.
Jednak spadkobiercy takich terenów nie maja pewności, że kiedykolwiek rzeczywiście dojdzie do odzyskania przez nich nieruchomości. Dlatego wielu spośród nich decyduje się na sprzedaż swoich roszczeń o zwrot tej nieruchomości, rekompensatę finansową lub przyznanie własności nieruchomości zastępczej. Takie działania są kontrowersyjne, jednak powszechnie uważa się je za zgodne z prawem. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 7 maja 2009 roku (sygnatura akt: III CZP 18/09) były właściciel lub jego spadkobierca ma prawo do odpłatnego przeniesienia swoich roszczeń o zwrot nieruchomości na inną osobę lub też firmę, na podstawie umowy cesji praw i roszczeń.
Należy pamiętać, że decydując się na inwestycje w roszczenia o zwrot nieruchomości nie mamy żadnej pewności co do wyniku postępowania w sprawie reprywatyzacji gruntu. A więc, nawet pomimo zakupu, nieruchomość może nigdy nie stać się naszą faktyczną własnością. Po drugie inwestycja jedynie w prawa do wystąpienia z roszczeniem to nie koniec, a jedynie początek, naszych wydatków. Co więcej trudno jest określić, jak długo trwać może postępowanie. A tym samym cały proces „inwestycyjny” może być zablokowany nawet na kilka lat. Nie wspominając już o możliwości wprowadzenia przez ustawodawcę nowej regulacji, która w znacznym stopniu ograniczy prawa nabywców takich roszczeń.
Dlaczego, pomimo tylu niebezpieczeństw, ludzie nadal inwestują w roszczenia o zwrot nieruchomości? Kusi ich oczywiście atrakcyjna lokalizacja wspomnianych działek. Jednak, wbrew pozorom, nie tylko centrum miast gwarantuje zysk. Dzięki procesom migracyjnym, dochodzi do suburbanizacji. To właśnie obrzeża miast, mniejsze gminy specjaliście uznają za miejsca, gdzie inwestycja może przynieść satysfakcjonujące profity – tłumaczy Robert Tomaszewski z portalu www.saveinvest.pl. Co więcej, jest to transakcja bezpieczna – można kupić nieruchomość, a nie jedynie prawdopodobieństwo jej posiadania w bliżej nieokreślonej przyszłości.