Kiedy odwiedzasz naszą stronę internetową, jeśli wyrazisz na to zgodę, użyjemy plików cookie,
aby umożliwić nam zbieranie danych do zagregowanych statystyk w celu ulepszenia naszych usług i
zapamiętania Twojego wyboru na potrzeby przyszłych wizyt.
Jeśli nie chcesz tego, użyjemy plików cookie tylko do zapamiętania Twojego wyboru podczas
przyszłych wizyt (tj. niezbędne pliki cookie).
Jeśli nie wybierzesz żadnej z dwóch opcji, żadne pliki cookie nie zostaną wdrożone, ale baner
będzie pojawiał się ponownie za każdym razem, gdy wejdziesz na naszą stronę internetową. Więcej
informacji o plikach cookie
i ochronie danych.
Polska Izba Inżynierów dość krytycznie odniosła się ostatnio do rządowych pomysłów zmian przepisów prawa budowlanego. Prof. Zbigniew Kledyński – prezes Izby – stwierdził, że okrojenie projektu budowlanego spowoduje znaczący wzrost biurokracji. To z kolei może utrudnić, a nie ułatwić życie inwestorów.
Co przyniosą zmiany prawa budowlanego?
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju od dłuższego czasu pracuje nad zmianami przepisów prawa budowlanego. Resort chwali się, że nowelizacja ma uprościć i przyspieszyć proces inwestycyjno-budowlany i zapewnić większą stabilność podejmowanych w nim rozstrzygnięć. Zbyt rygorystyczne procedury mają zatem zostać znacząco uproszczone, a nadmiarowe obowiązki po stronie inwestora usunięte. Poza tym zmiana przepisów ma doprecyzować pewne, budzące wątpliwości kwestie. Między innymi modyfikacje mają dotyczyć sporządzania i dołączania kompletnego projektu budowlanego do wniosku o pozwolenie na budowę. W ocenie Resortu Inwestycji i Rozwoju ten obowiązek należy uznać za nadmiarowy. Czy rzeczywiście takie okrojenie projektu budowlanego będzie korzystne dla inwestora?
Wątpliwości, dotyczące projektu zmian
Przedstawiciele Polskiej Izby Inżynierów wierzą, że ostateczny kształt przepisów zostanie tak sformułowany, aby zastosowane rozwiązania rzeczywiście ułatwiły, a nie utrudniły życie przedsiębiorców. Sam prof. Kledyński był członkiem zespołu doradczego ministra inwestycji i rozwoju i przygotowywał założenia do projektu zmian, dlatego liczy, że projekt pójdzie w dobrym kierunku. Na tym etapie jednak należy mieć pewne zastrzeżenia do konstrukcji projektu budowlanego. W projektowanych zmianach ma on zostać podzielony na trzy części – architektoniczno-budowlaną, plan zagospodarowania działki lub terenu oraz projekt techniczny. Pierwsze dwie części mają się stać obowiązkowymi załącznikami do wniosku o pozwolenie na budowę. Z kolei trzecia część będzie miała wyłącznie techniczny charakter i skorzysta z niej wyłącznie inwestor. W ten sposób czas wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę ma się znacząco skrócić, ponieważ organy administracji, będą miały mniej dokumentów „do przebrnięcia”.
Dlaczego zmiana może rozbudować, zamiast okroić projekt budowlany?
Bartosz Antos – Dyrektor ds. Nieruchomości w firmie Saveinvest Sp. z o.o. – podkreśla jednak, niejako powtarzając stanowisko Polskiej Izby Inżynierów, że założenia Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju są zbyt optymistyczne. Nie da się bowiem ukryć, że w praktyce mechanizm ten spowoduje nie ograniczenie, a znaczące rozszerzenie projektu budowlanego. Szacuje się, że powstała w ten sposób dokumentacja zwiększy się średnio o sto stron. Dlaczego tak się stanie? Niektóre dokumenty trzeba będzie bowiem dołączać podwójnie – raz w ramach części, przedkładanej organowi, drugi raz w części technicznej.
Jak rozwiązać zaistniałą sytuację? – propozycja Polskiej Izby Inżynierów
Polska Izba Inżynierów wskazuje zatem, że rozsądnym rozwiązaniem byłoby danie inwestorowi wyboru – czy przedłoży dokumenty w całości, czy też w okrojonej, dwuczęściowej formie. Czy Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju przychyli się do tych sugestii? Tego nie wiadomo. Pozostaje mieć nadzieję, że ostateczny projekt będzie efektem starannej analizy i dogłębnej konsultacji z podmiotami, aktywnie uczestniczącymi w procesach inwestycyjnych. Trzeba zaznaczyć, że takie maksymalne minimalizowanie obowiązków inwestora może czasem doprowadzić do sytuacji, w których ułatwione zostanie stosowanie zabiegów nie do końca zgodnych z prawem – podsumowuje Bartosz Antos.
Współzałożyciel i Dyrektor ds. Nieruchomości w Saveinvest. W swojej karierze uczestniczył w ponad 1000 transakcji sprzedaży gruntów.
W Saveinvest odpowiedzialny jest m.in. za selekcję gruntów kwalifikujących się do nowych projektów inwestycyjnych, co jest fundamentem udanego przedsięwzięcia w tej branży. Wie, że podstawą do dokonania dobrego wyboru, jest uważne słuchanie Klientów, tych z którymi już przyszło mu pracować i tych nowych, przyszłych. Po prostu słuchanie Ludzi. Dlatego tak ważny jest dla niego kontakt bezpośredni, spotkania, rozmowy, wszystko to co sprawia, że może być bliżej potrzeb Klientów i lepiej je realizować.
Bądź na bieżąco i zapisz się do newslettera. W zamian zyskasz dostęp do najnowszych informacji o inwestycjach, informacji o zmianach w prawie oraz regularnych artykułów branżowych.
Gwarantujemy wysoką jakość treści, a jeśli zdecydujesz się wypisać, wystarczy jedno Twoje kliknięcie.
