Produkty strukturyzowane, mimo że obiecują zysk i zachęcają do inwestowania właśnie w ten sposób, nie dają żadnych gwarancji na powiększenie naszego wkładu. Jedyną gwarancją jest zwrot zainwestowanych pieniędzy po upływie umówionego terminu. Inwestorzy często nie informują, że te zachęcające produkty dają tylko szansę zysku, a nie gwarancję.
Przez pierwsze lata obecności struktur w Polsce oferty były jasne i przejrzyste dla zainteresowanych. Metody działania polegały przede wszystkim na inwestycji w obligacje (niskooprocentowane), później także akcje, ale tylko na określonych warunkach. Możliwości szerszego zastosowania Internetu umożliwiły obrót opcjami, czyli podstawowymi elementami obecnych produktów strukturyzowanych. Po czasach recesji, tworzono coraz bardziej skomplikowane produkty długoterminowe. Spadki cen na giełdach światowych spowodowały zwiększone zainteresowanie produktem, który „gwarantował kapitał i obiecywał duży zysk”.
Jak to działa?
Robert Tomaszewski z SaveInvest wyjaśnia zasadę działania struktury: producent takiego produktu szuka obligacji, w które inwestuje tzw. część bezpieczną struktury. Po upływie określonego w umowie terminu, kapitał jest wypłacany (często poszukiwane są obligacje zerokuponowe, więc takie, które kupione są po niższej cenie, a w dniu jej zakupu zapewnia wypłatę wpłaconej kwoty). Część opcyjna struktury (stanowiąca niewielką kwotę ogólnej inwestycji) ma wypracować w tym okresie zysk. Czy go osiągnie? Nikt tego nie wie. Wszystkie działania w tej części produktu są oparte na domniemaniu, są rodzajem zakładu – albo zyskamy, albo nie. Zysk na takiej inwestycji często jest znikomy i powinien być traktowany jako dodatkowa premia możliwa do uzyskania, często symboliczna. Jedyne, czego możemy być pewni, to właśnie gwarancja kapitału.
Ryzyko lokowania pieniędzy na rynku kapitałowym jest dość duże. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, nawet w przypadku produktów krótkoterminowych, jaki uzyskamy efekt końcowy. Wynika to z tego, że rynki światowe są ze sobą dość ściśle powiązane. Załamanie się jednego z nich powoduje efekt domina i przenosi się na pozostałe regiony. Przykładem może być sytuacja z roku 2006 i 2008. W tamtym okresie początkowo rynek osiągał rekordowe poziomy. Wydawać by się mogło, że to idealny czas na osiągnięcie zysku. Załamanie gospodarki, późniejszy światowy kryzys finansowy, spowodowały w efekcie paniki inwestorów i wyzbywania się akcji, spadek większości indeksów na giełdach.
Powrót do początkowego poziomu to proces długotrwały, którego do dziś nie udało się odrobić. Teoretycznie, jeśli w okresie wysokiego poziomu na giełdzie zainwestowali byśmy pieniądze w akcjach, zapewne do 2008 roku (czyli poprawy sytuacji na rynkach światowych) osiągnęlibyśmy z tego tytułu stratę. Jeśli jednak środki lokowane byłyby w okresie recesji – prawdopodobnie zysk z takiej inwestycji byłby dość duży. Niestety sytuacji na tej płaszczyźnie nikt nie jest w stanie przewidzieć. Stąd ryzyko takich operacji.
Interesy banku a interes klienta
Robert Tomaszewski ostrzega, że interesy banku nie zawsze są zgodne z interesem klienta. Decyzja o rozpoczęciu inwestycji jest trudna i wymaga szerokich przemyśleń i analiz rynku. I wówczas także nie mamy gwarancji, że nasza decyzja jest słuszna. Może więc warto zmienić kierunek działania i zainwestować w coś innego, co przyniesie w dłuższej perspektywie zysk? Tym bardziej, że w przypadku produktów strukturyzowanych, poprzez ściśle określony termin ich trwania, jesteśmy związani z produktem. W przypadku wcześniejszej wypłaty, zmuszeni jesteśmy ponieść dodatkowe koszty – kary o zróżnicowanej wysokości (od 5 do nawet 30%). Struktura nie jest produktem, który przyniesie zwrot i gwarancję kapitału i jednocześnie zysk. Aby osiągać takie efekty należy zarządzać produktem, a strukturą jednak się nie da.
Pewne inwestowanie, czyli rynek nieruchomości
Inwestycją, która niewątpliwie przyniesie zysk i można nią w odpowiedni sposób zarządzać i prowadzić do zwiększenia wartości może być zakup gruntów. To doskonały sposób na zabezpieczenie naszych finansów. Współpracując z profesjonalistami, takimi jak SaveInvest, jest to dużo bezpieczniejsze rozwiązanie. W sytuacji „kryzysowej” nieruchomość możemy sprzedać, bez kar czy dodatkowych kosztów, jak w przypadku wspominanego produktu strukturyzowanego. Po odpowiednio przeprowadzonych procesach związanych z np. przekształceniem działek rolnych w budowlane, na ich wartości możemy zyskać kilkukrotnie. Wymaga to jednak znajomości przepisów prawa i doświadczenia w takich działaniach.
