Wiele gmin ma obecnie poważne kłopoty z inwestorami, którzy występują o warunki zabudowy w celu podniesienia wartości swojej nieruchomości. Coraz częstszą praktyką są także bezpodstawne wnioski o odszkodowania za zmianę lub uchwalenie nowego planu miejscowego (MPZP), który ogranicza dotychczasowe możliwości zabudowy.
Decyzję określającą warunki zabudowy i zagospodarowania terenu wydaje się dla nieruchomości, dla których nie został uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Określa ona warunki zmiany sposobu zagospodarowania terenu poprzez budowę obiektu budowlanego lub też wykonanie na danym terenie innych robót budowlanych. Obecnie wielu inwestorów występuje po nią by podnieść wartość swojej nieruchomości. Chodzi tu o sytuacje, w których noszą się oni z zamiarem sprzedaży gruntu. Ma to również związek z uchwaleniem przez gminę w późniejszym czasie planu miejscowego.
Ta druga sytuacja ma pozwolić im na uzyskanie odszkodowania w oparciu o art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z nim właściciel lub użytkownik wieczysty nieruchomości, z której korzystanie w dotychczasowy lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem zupełnie uniemożliwiono lub rzeczywiście utrudniono na skutek zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, może żądać wypłaty od gminy na jego rzecz odszkodowania za poniesioną szkodę lub też wykupu nieruchomości lub jej części – informuje Bartosz Antos z portalu www.saveinvest.pl. Warunki zabudowy stanowią wtedy potwierdzenie, że nie mogą korzystać z nieruchomości w sposób zgodny z dotychczasowym. Nawet jeśli przykładowo działka stała nieużytkowana przez wiele lat.
Kolejnym problemem gmin są operaty szacunkowe, które stanowią podstawę dla określenia wysokości żądanych odszkodowań. Bardzo często zupełnie nie przedstawiają one rzeczywistej wartości nieruchomości. Wszystko z powodu niekompetencji rzeczoznawców, którzy przy ustalaniu wartości posługują się niewłaściwą metodą.
Żądań, bardzo często bezpodstawnych, odszkodowań ciągle przybywa. Jeśli sprawy trafiają przed sąd rację przyznaje się zazwyczaj inwestorom. Sporo zamieszania w omawianej tu kwestii wprowadziło także orzecznictwo wydane przez Sąd Najwyższy w kwietniu 2015 r. Zgodnie z jego treścią prawo do ubiegania się o odszkodowanie przysługuje właścicielom, także w sytuacji, gdy nieruchomość hipotetycznie mogła być wykorzystywana na cel, który teraz, czyli po uchwaleniu planu, jest niemożliwy do zrealizowania. A więc kluczowe dla wielu spraw będzie teoretyczne przeznaczanie terenu, a nie jego użytkowanie w praktyce. Konsekwencją takich działań inwestorów jest ostrożne postępowanie rady gminy, które po prostu oznacza, że nie przystępuje ona do uchwalania nowych planów, by uniknąć wypłaty wielu odszkodowań. Omawiane tu kłopoty ma rozwiązać projekt ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw, który wpłynął do sejmu na początku września 2015 r.