W ostatnim czasie niewielkie domki typu tiny house cieszą się w Europie rosnącą popularnością. Zainteresowanie nimi jest widoczne również w Polsce. Zachęca do nich zarówno coraz powszechniejsza możliwość pracy zdalnej, jak i rosnące ceny nieruchomości. Na czym jednak dokładnie polega to rozwiązanie, jak wygląda od strony prawnej i co musisz wiedzieć, by postawić swój własny, mały domek w przepięknym miejscu?
Fenomen obiektów typu tiny house przybył do Europy ze Stanów Zjednoczonych i błyskawicznie podbił serca mieszkańców Starego Kontynentu. Z roku na rok niewielkie domki cieszą się coraz większym uznaniem. Szybko bowiem okazało się, że pod wieloma względami „wyprzedzają” tradycyjne nieruchomości.
Przede wszystkim tiny house postrzegane są jako alternatywa dla domków letniskowych. Mają charakterystyczny, urlopowy charakter, a w dodatku bardzo często są mobilne. Dzięki temu możesz postawić je w malowniczym miejscu, a gdy już ci się ono znudzi, pojechać dalej. Oczywiście wiąże się to z pewnymi utrudnieniami i musi być zgodne z obowiązującymi przepisami. Ma natomiast unikatowy klimat i bez wątpienia daje poczucie wolności.
Niektórzy starają się wykorzystywać tiny house jako alternatywę dla tradycyjnych nieruchomości. Dotyczy to zarówno użytku prywatnego, jak i komercyjnego. Fakt, że w naszym klimacie bywa to dość trudne, a dodatkowo przepisy tego nie ułatwiają. Trzeba zatem wiedzieć, jak się do tego typu wyzwania przygotować, by nie sprowadzić na siebie niepotrzebnych kłopotów i nieprzyjemności.
Nie ma jednej, uniwersalnej definicji tłumaczącej, co dokładnie należy rozumieć przez „tiny house”. Da się natomiast wyróżnić kilka aspektów wspólnych dla wszystkich tego rodzaju rozwiązań. Mowa tu przede wszystkim o takich cechach, jak:
Przyjęto podział tiny house’ów na dwa typy:
Pierwsze są zaskakujące i oryginalne. Pozostają cały czas mobilne i w każdym momencie możesz zmienić ich lokalizację. Wystarczy tylko, że konstrukcja jest dopuszczona do ruchu, a ty dysponujesz odpowiednim prawem jazdy oraz samochodem. Domek nie jest trwale związany z gruntem, a zastosowane w nim technologie upodabniają go nieco do przyczepy kempingowej.
Drugie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej problematyczne. Da się je dostarczyć we wskazane miejsce, ale po ściągnięciu z przyczepy transport staje się praktycznie niemożliwy własnymi środkami. Z tego względu jest to raczej opcja dla osób zainteresowanych stałym domkiem letniskowym, znajdującym się na jednej działce, często z tradycyjnym podłączeniem do mediów.
Skupmy się na pierwszym z opisanych typów tiny house’ów, czyli wersji na podwoziu z kołami. To prawdziwy przebój, często wykorzystywany w celach wypoczynkowych czy turystycznych. Jego potencjał tkwi w ogromnej różnorodności. W krótkim czasie na polskim rynku pojawiło się wiele firm oferujących tego typu realizacje. Co najlepsze, prześcigają się one w pomysłowości. Poszczególne propozycje różnią się m.in.:
Dzięki temu możesz stosunkowo łatwo znaleźć tiny house spełniający twoje wymagania. Jeśli szukasz tanich rozwiązań, to na rynku są nawet takie za 30-50 tys. zł. Zazwyczaj nie oferują jednak zbyt dużo udogodnień. Ich zabudowa bywa częściowa, co oznacza, że w cenie dostępne są tylko:
Pozostałe kwestie, takie jak umeblowanie, miejsce do spania czy wszelkie dodatki i urządzenia AGD oraz RTV są po stronie kupującego. Często natomiast rzeczywiście ich samodzielne kupno jest nieco tańsze. Pamiętaj jednak przy tym, że nie jest to urządzanie standardowego domu. Konieczne bywa skorzystanie z pomocy profesjonalistów tworzących meble na wymiar, ze względu na niestandardowy metraż. Warto więc zawsze przeliczyć, czy na pewno ta opcja będzie ostatecznie opłacalna.
Górna granica cenowa tiny house’a zależy już tylko od twojej wyobraźni i wymagań. Większość producentów prezentuje klientom kilka szablonów możliwego wykończenia domku. Zwykle natomiast są w stanie (za dodatkową opłatą) wykonać wszystko, na co liczy kupujący. Biorąc pod uwagę wysokiej jakości materiały, kosztowne dodatki, sprzęty elektroniczne i nowoczesne rozwiązania, często ostateczna cena sięga 200-300 tys. zł., a nawet więcej. Zazwyczaj jednak porządnie wykończony domek w satysfakcjonującym standardzie, oferujący wszystko, co niezbędne do wygodnego życia, to koszt ok. 100-150 tys. zł.
Nie brak osób, które rozważają postawienie domu na działce rolnej. Motywację może stanowić jej lokalizacja czy fakt, że nabyło się ją na atrakcyjnych warunkach. Jak jednak cała procedura wygląda od strony prawnej? Niestety nie jest to tak łatwe, jak mogłoby się wydawać.
Przed podjęciem decyzji o budowie wskazane jest sprawdzenie planu zagospodarowania przestrzennego. Znajdziesz w nim informację, czy teren, którym jesteś zainteresowany, jest przeznaczony pod zabudowę i na jakich warunkach. O ile dana gmina nim dysponuje, powinien ściśle określać akceptowalne na danym terenie obiekty oraz uściślać wytyczne ich dotyczące.
Kolejna kwestia to upewnienie się, że działka nie znajduje się na terenie objętym ochroną czy różnego rodzaju ograniczeniami. Ponadto warto zapoznać się z przepisami miejscowymi, które mogą rzucić na Twoją sprawę zupełnie nowe światło. Najczęściej w przypadku chęci budowy na działce rolnej konieczne jest uzyskanie warunków zabudowy i pozwolenia na budowę. Ze względu na stopień skomplikowania i zawiłości administracyjne, opłacalne bywa korzystanie też z porad fachowców, takich jak kancelarie prawa budowlanego, geodeci czy architekci.
Co, jeśli działka, na której chcesz postawić dom, nie jest określona jako przeznaczona pod zabudowę (np. rekreacyjną lub letniskową w przypadku tiny house)? W takiej sytuacji pozostaje ci wystąpienie o zmianę przeznaczenia gruntów. Ma to oczywiście na celu sprawienie, że przestaną być one gruntami rolnymi.
Niestety ta procedura jest bardzo czasochłonna, szczególnie w przypadku gruntów rolnych kategorii I, II oraz III. Wynika to z faktu, że w takiej sytuacji zmiany w planie zagospodarowania musi zatwierdzić odpowiedni minister. Ten z kolei nie ma odgórnie określonego terminu wydania decyzji. Przez to sprawy tego typu potrafią ciągnąć się miesiącami.
Nieco łatwiej cała procedura wygląda w przypadku działek gruntu rolnego kategorii IV, V oraz VI. Nie są one aż tak „cenne”, dzięki czemu decyzje o zmianie ich przeznaczenia podejmuje starosta. Tutaj też termin nie jest określony z góry, najczęściej natomiast na tym szczeblu rozwiązania sprawy możesz spodziewać się znacznie wcześniej.
3 stycznia 2022 roku weszła w życie nowelizacja przepisów prawa budowlanego oraz Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z nią domy, których powierzchnia nie przekracza 70 m2, można budować z wykorzystaniem uproszczonej procedury. W praktyce więc nie jest konieczne w ich przypadku otrzymanie pozwolenia na budowę, a jedynie zgłoszenie budowy. Czym natomiast te dwie formy się od siebie różnią i w jaki sposób wpływają na Twoją sytuację?
Zgłoszenie budowy nie wymaga wydawania decyzji administracyjnej. Zazwyczaj dotyczy stosunkowo niewielkich budynków, mieszczących się na działce właściciela. Niezbędne jest do tego przygotowanie odpowiednich dokumentów. Szczegółowe dane na ten temat znajdziesz w starostwie w wydziale architektoniczno-budowlanym, gdzie też należy załatwić wszystkie formalności. Zależnie od konkretnego przypadku i sytuacji potrzebne być mogą m.in.:
Urząd ma 21 dni od chwili otrzymania wniosku, aby zgłosić swój sprzeciw. Jeśli do tego nie dojdzie i nie otrzymasz żadnego oficjalnego potwierdzenia, jest to tzw. milcząca zgoda. Możesz zatem rozpocząć budowę. Co natomiast istotne, na każde 500 m2 działki przypadać może wyłącznie jeden tego typu obiekt,
W przypadku ubiegania się o pozwolenie na budowę procedura jest znacznie bardziej czasochłonna. Wymaga przedstawienia zbliżonego kompletu dokumentów, lecz zamiast druku zgłoszenia umowy musisz wypełnić wniosek o wydanie pozwolenia na budowę domu. Następnie urząd ma 65 dni na wydanie decyzji, po których obowiązują kolejne 2 tygodnie okresu uprawomocnienia. Po upływie tego czasu masz 3 lata na rozpoczęcie budowy, zanim pozwolenie straci ważność.
Tiny house – podobnie jak zwykły dom czy tradycyjny domek letniskowy – nie może zostać zgodnie z prawem postawiony na działce rolnej, chyba, że otrzymamy decyzję o warunkach zabudowy, co w przypadku gruntu rolnego nie będzie proste. Co więc po należy zrobić, jeśli dysponujesz tego typu ziemią i chcesz na niej postawić niewielki domek?
Niezbędne jest postępowanie zgodnie z wyżej przedstawionymi przepisami. W pierwszej kolejności jest więc konieczne dokonanie zmiany przeznaczenia gruntów. Następnie musisz wykonać zgłoszenie budowy. Dopiero po otrzymaniu dwóch pozytywnych decyzji możesz rozważać postawienie tiny house’u. Nawet wtedy jednak musisz liczyć się z pewnymi niedogodnościami.
Tiny house w wersji umieszczonej na podwoziu z kołami, z homologacją, teoretycznie spełnia wymagania obiektu tymczasowego. Oznacza to, że nie potrzebujesz pozwolenia na budowę. Problem w tym, że tego typu domek nie może być trwale połączony z podłożem. Oczywiście nie ma tu mowy o fundamentach, musisz natomiast rozważyć jeszcze kwestię dostępu do mediów. Omówimy to w dalszej części artykułu.
Nie bez znaczenia jest ponadto fakt, że tymczasowy obiekt budowlany może znajdować się w jednym miejscu maksymalnie 180 dni. Po tym czasie przestaje być postrzegany jako „tymczasowy” (art. 29 ust. 1 pkt 7 Prawa budowlanego). Oznacza to, że wymaga pozwolenia na budowę jako tymczasowy obiekt budowlany (art. 3 pkt 5 ww. ustawy (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego siedziba w Rzeszowie z dnia 28 lutego 2018 r. II SA/Rz 1263/17). To z kolei – jak już wspominaliśmy wyżej – może trwać nawet kilka lat. Nie ma też pewności, że w przypadku tak niecodziennej budowy jak tiny house, zgoda ostatecznie zostanie wydana.
Wiele osób decyduje się na postawienie na własnej działce domku typu tiny house, bez załatwiania powyższych formalności. Główną motywację do tego typu działania stanowi zwykle chęć szybszego załatwienia sprawy, bez zbędnych komplikacji. Warto mieć jednak świadomość, że mimo braku stałego połączenia obiektu z podłożem, takie działanie określa się je mianem samowoli budowlanej. Z tym natomiast mogą wiązać się rozmaite konsekwencje prawne.
Przyjmuje się, że samodzielna budowa domu lub jego części, bez potrzebnych zezwoleń, jest samowolą budowlaną. Tak samo rozumiane jest postawienie budynku po otrzymaniu decyzji odmownej. Dotyczy to również tiny house’ów, trzeba natomiast zdawać sobie sprawę z tego, że takie działanie jest niezgodne z obowiązującym prawem. Podstawowym skutkiem prawnym jest otrzymanie decyzji:
Mobilny tiny house łatwo przetransportować i zmienić jego lokalizację, bez potrzeby rozbiórki. Z tego względu wielu właścicieli podejmuje to ryzyko, licząc na uniknięcie kontroli. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że „omijanie” przepisów może skończyć się także karą grzywny zgodną z art. 24 § 1 kodeksu wykroczeń (od 20 do 5000 zł). Co istotne, samowola budowlana nie ulega przedawnieniu. W praktyce więc wszystkie obiekty budowlane, liczące mniej niż 20 lat, muszą przejść procedurę legalizacji.
Postawienie domku bez wymaganych pozwoleń jest samowolą budowlaną. Mimo to jednak taka praktyka wcale nie zdarza się rzadko. Wynika to głównie z faktu, że większość urzędów nie ma środków i narzędzi do egzekwowania tych przepisów. Urzędnicy nie sprawdzają regularnie podlegających im działek i nie upewniają się, że wszystkie znajdujące się na nich budynki zostały postawione zgodnie z przepisami. Wielu właścicieli liczy więc na to, że na niewielki domek nikt nie zwróci uwagi. Rzeczywiście niejednokrotnie taka strategia okazuje się całkiem skuteczna, nie wywołując problemów nawet przez całe lata. Nigdy natomiast nie można mieć pewności, jak długo to potrwa.
Najczęściej kłopoty związane z samowolą budowlaną pojawiają się po tym, jak urząd otrzyma bezpośrednią informację o działaniu niezgodnym z przepisami. Mówiąc wprost, mowa o donosach. Zwykle odpowiadają za nie sąsiedzi mieszkający w okolicy, choć ich motywacje bywają bardzo zróżnicowane.
Niektórzy właściciele tiny house’ów idą nawet o krok dalej. Po ujawnieniu ich działania (niezgodnego z przepisami), zmieniają położenie domku. Jest on mobilny, jeśli więc dysponują odpowiednim pojazdem i prawem jazdy, są w stanie zrobić to bardzo szybko. Informują następnie o zastosowaniu się np. do nakazu usunięcia budowy, po czym domek stawiają w nowym miejscu (zwykle oddalonym o kilka metrów od lokalizacji już ukaranej).
Osoby postępujące w ten sposób liczą na to, że nie dojdzie powtórnie do kontroli. Jeśli jednak zostanie ona przeprowadzona, muszą liczyć się z poważniejszymi konsekwencjami, takimi jak grzywna opisana powyżej. Nawet w świetle tych informacji natomiast powtórnie podkreślamy, że samowola budowlana jest działaniem niezgodnym z przepisami, do którego nie zachęcamy.
Aby postawić tiny house na działce rolnej, konieczna jest zmiana przeznaczenia gruntów oraz zgłoszenie budowy. Ponadto musiałby być on zgłoszony przynajmniej jako obiekt tymczasowy, ponieważ:
Tę drugą kwestię natomiast właściciele domków na kółkach usiłują regularnie omijać, by uniknąć konieczności zgłaszania obiektu. Dwa niezwykle istotne aspekty tego dotyczące to:
W tym drugim przypadku najczęściej mowa o rozwiązaniach powszechnie znanych np. z przyczep kempingowych i kamperów:
Nie ma oczywiście gwarancji, że w przypadku kontroli posiadanie samowystarczalnych technologii uchroni właściciela przed konsekwencjami. Ze względu na funkcję obiektu nadal bowiem może on zostać uznany za stały i w najlepszym wypadku wymagający zgłoszenia jako tymczasowy. Przyjrzyjmy się natomiast w praktyce dostarczaniu mediów do tiny house’ów.
Nawet podczas tymczasowego pobytu w niewielkim domku trudno obejść się bez prądu. Jest niezbędny do oświetlania budynku czy ładowania i działania urządzeń elektrycznych. Organizowanie stałego przyłącza jest dość problematyczne. Przede wszystkim wskazuje na stały charakter obiektu. Ponadto zwykle jest problem z otrzymaniem zgody na takie działanie w przypadku tiny house’ów na kółkach i wymaga to wydzielenia działki czy przeniesienia własności. Czy istnieją jednak skuteczne alternatywy?
Pierwszą głośno reklamowaną metodą „niezależną” są panele fotowoltaiczne. Mogą rzeczywiście sprawdzić się w krajach, które nie cierpią na niedobór słonecznych dni. W przypadku Polski niestety zwykle wiążą się ze znacznymi ograniczeniami. Energii starcza z nich często tylko na podstawowe potrzeby i to przy rozważnym, oszczędnym korzystaniu.
Druga opcja to baterie do magazynowania energii w domku. To ciekawe i stale unowocześniane rozwiązanie. Na chwilę obecną jednak jest skuteczne raczej w przypadku jednego lub dwóch mieszkańców. Może natomiast sprawiać problemy większym rodzinom, podczas regularnego gotowania czy intensywnego korzystania z urządzeń elektronicznych.
Zarówno panele fotowoltaiczne, jak i baterie, mogą nie poradzić sobie również z ogrzewaniem i klimatyzacją elektryczną. W przypadku nagłego wzrostu lub spadku temperatur jest to poważny problem. Niektórzy producenci oferują w ramach wyposażenia tiny house kominki na drewno lub pelet, mające stanowić alternatywę dla ogrzewania elektrycznego.
Kwestia stałego podłączenia wody jest także skomplikowana, co w przypadku prądu. Wiąże się to z załatwianiem wielu formalności i nadaniem stałego charakteru obiektu. Alternatywnym rozwiązaniem jest własna studnia. To natomiast kolejna inwestycja i bardzo jednoznaczne wskazanie na trwałe połączenie domku z gruntem.
Niezależną i samowystarczalną alternatywą w tym przypadku jest po prostu duży zbiornik na wodę. Musi być on jednak zarówno pojemny, jak i dopasowany rozmiarem do domku. Konieczne będzie bowiem jego regularne napełnianie na tyle często, by wody wystarczyło do wykonywania codziennych czynności.
Jeśli zbiornik będzie zbyt duży, tiny house znów będzie miał zadatki na obiekt stały, a nie mobilny. Podobne przedstawia się sytuacja urządzeń do zbierania i oczyszczania deszczówki.
W zwyczajnych domach kwestię ścieków rozwiązuje własne szambo lub odprowadzanie nieczystości do oczyszczalni. Oba te przypadki to jednak jasne wskazanie na trwały charakter obiektu. W tej kwestii na rynku jest całkiem spory wybór opcji alternatywnych. Odpowiada za to w znacznej mierze dynamicznie rozwijający się rynek kamperów i przyczep kempingowych.
Znalezienie niezależnej metody na radzenie sobie ze ściekami nie jest trudne. Większość twórców oferuje zamiast tradycyjnej toalety podłączonej do kanalizacji i wody:
Rozwiązania wymagające dostępu do gazu można zasilać za pomocą butli gazowej. Te wymagające prądu z kolei mogą korzystać z energii z paneli fotowoltaicznych lub baterii. Zawsze natomiast należy przeliczyć, czy pozyskiwane lub gromadzone zasoby będą wystarczające i pozwolą na codzienne, swobodne funkcjonowanie.
Zależnie od miejsca postawienia domku oraz pory roku, może pojawić się potrzeba ogrzania wnętrza. Co prawda większość tiny house’ów jest izolowana, ale nie zawsze to wystarcza. Unikając stałego podłączenia do mediów, możemy poszukać opcji alternatywnych. Te najczęściej stosowane to:
W wielu domkach dostępna jest ponadto opcja klimatyzacji z funkcją ogrzewania. Do jej prawidłowego działania jest niezbędna energia elektryczna. Teoretycznie mogłaby ona pochodzić z paneli fotowoltaicznych. W praktyce natomiast mogą one jednak produkować w Polsce za mało energii i konieczne byłoby skorzystanie ze stałego łącza.
Wszystkie powyższe kwestie, związane z mediami i zasilaniem, pokazują, jak trudne jest zachowanie stanu samowystarczalności tiny house’u i nienawiązania stałego połączenia z gruntem. To z kolei sprawia, że taka forma, minimalizująca aspekty prawne i formalne, może być dość uciążliwa dla większych rodzin. Będzie też potencjalną przyczyną wielu komplikacji w przypadku rozważania komercyjnego wykorzystania domków na kółkach. Posiadanie i zarządzanie takim obiektem związane jest ponadto z jeszcze kilkoma innymi aspektami, które warto wziąć pod uwagę.
Decydując się na tiny house, pamiętaj o kwestii jego transportu. Producenci mogą go bowiem dostarczyć w odpowiednie miejsce, ale dalsza mobilność zależy od ciebie. Przede wszystkim musisz wziąć pod uwagę to, że do poruszenia tak dużego ciężaru potrzebny jest odpowiednio mocny samochód. Raczej nie sprawdzi się w tym przypadku zwykłe miejskie auto. Nie bez znaczenia jest również konieczność posiadania prawa jazdy kategorii B+E. W przeciwnym będziesz musiał rozważyć każdorazowe zlecanie transportu, co wiąże się z wysokimi opłatami za każdy przebyty kilometr.
Tiny house zwykle są intensywnie używane od późnej wiosny do wczesnej jesieni. Dotyczy to szczególnie tych o turystycznym potencjale, zlokalizowanych w malowniczych miejscowościach. Poza sezonem natomiast (po upływie wspominanych wcześniej 180 dozwolonych dni), konieczne jest umieszczenie ich w bezpiecznym miejscu.
Większość osób nie ma do tego warunków. Są to na tyle duże obiekty, że trudno jest trzymać je na własnym ogródku, a tym bardziej na parkingu pod blokiem mieszkalnym. W takiej sytuacji sprawdzą się więc najlepiej:
Niektórzy producenci umożliwiają pozasezonowy podnajem obiektów, np. w celach wystawowych. Tego typu propozycji trzeba natomiast szukać indywidualnie i nie zdarzają się one zbyt często.
Aspektem istotnym podczas planowania zakupu działki i umieszczenia na niej tiny house’a, jest jej położenie i dostęp. Mowa tu natomiast nie o samym aspekcie krajobrazowym czy potencjale turystycznym. Chodzi o kwestię bardziej przyziemną, czyli drogę dojazdową.
Pamiętaj, że domki na kółkach ważą więcej niż przeciętny samochód osobowy. Zajmują dość dużą powierzchnię. Polecamy zatem wybór działki, do której prowadzi utwardzona, asfaltowa droga. Dobrze też, by było to miejsce dość przestronne, bo manewrowanie takim „zestawem” nie należy do najłatwiejszych. Ostatecznie warto także zwrócić uwagę na to, by teren był względnie równy, dla Twojej wygody.
Ostatni podpunkt dotyczy finansów, a związany jest przede wszystkim oczywiście z celem, w jakim kupujesz tiny house. W zależności od swoich planów możesz np.:
Oczywiście w każdym z tych przypadków musisz wziąć pod uwagę aktualne przepisy. O części z nich już pisaliśmy powyżej. Ważny jest m.in. rodzaj kupowanej działki, załatwienie formalności urzędowych i dopilnowanie wszelkich aspektów prawnych. Nie można przy tym zapomnieć o mediach i korzystaniu z technologii zarówno legalnych dla konkretnego typu użytkowania, jak i pozwalających na komfort użytkowania domku na kółkach. Wszystkie te rozwiązania natomiast generują koszty, których nie możesz zignorować.
Największy koszt takiej inwestycji to bez wątpienia:
Warto podkreślić, że obiekty tiny house nie należą do tanich. Nawet najmniejsze opcje pod względem metrażu kosztują dość dużo w przeliczeniu na m2. Dodatkowym minusem jest fakt, że często ich wykończenie również jest drogie. Oryginalne, autorskie rozwiązania twórców sporo kosztują. Z uwagi jednak na nietypowy metraż samodzielne wykonanie mebli lub zrobienie ich na zamówienie także jest znacznym wydatkiem. W dodatku łączyć się może z koniecznością zatrudnienia projektanta czy innego specjalisty.
W obu przypadkach musisz samodzielnie ocenić swoje możliwości finansowe. Następnie konieczne jest zestawienie ich z potrzebami, oczekiwaniami oraz regularnymi kosztami. Na koniec porównaj wynik z ceną budowy standardowego domu czy mieszkania. Podsumowanie zalet i wad obu rozwiązań pomoże Ci w podjęciu decyzji i upewnieniu się, jaka wersja będzie dla Ciebie najlepsza.
Tiny house to oryginalne rozwiązanie, które może przynieść Ci radość na kilka sposobów. Przede wszystkim jest to świetna alternatywa dla domku letniskowego czy kampera. Domek znajdujący się na odpowiedniej przyczepie może być transportowany samochodem. Wystarczy do tego specjalne prawo jazdy, a zaparkujesz nim na każdym parkingu czy kempingu odpowiednio do tego przystosowanym. Stanowi więc interesującą alternatywę dla przyczep kempingowych.
Jednocześnie jego wyposażenie i wygoda kapitalnie sprawdzą się w przypadku osób pracujących zdalnie czy niezwiązanych z jednym miejscem. Pozwalają na regularną zmianę miejsc zamieszkania, bez potrzeby wynajmu. Pozwalają osiąść nawet na kilka miesięcy w malowniczej lokalizacji, bez zbędnych zmartwień. W dodatku dają swobodę w zakresie poszukiwania atrakcyjnych miejsc urlopowych czy nawet celów zagranicznych.
Domki na kółkach to ponadto dobry pomysł komercyjny. Wyglądają bardzo ciekawie i przyciągają wzrok. Turyści chętnie poszukują obecnie nietypowych miejsc wypoczynkowych, co możesz wykorzystać na swoją korzyść. Wykupując działkę od Saveinvest i dostosowując ją do potrzeb swojej działalności, masz szansę stworzyć wyjątkowy obiekt, który będzie na siebie zarabiał. Przy okazji zyskasz miejsce, w którym sam możesz spędzać wolny czas.
Idea domków na kółkach nie jest natomiast pozbawiona wad. Przede wszystkim postawienie ich na danej działce wymaga załatwienia wielu formalności. Fakt, że wiele osób tego unika, licząc na ominięcie kontroli. W przypadku działalności komercyjnej jednak może to prowadzić do wielu problemów, więc odradzamy wybór tej ścieżki. Sam zakup takiego obiektu zresztą też nie należy do tanich, warto więc dobrze to przemyśleć. Jeśli natomiast masz już pomysł, to własny tiny house może spełnić wiele twoich marzeń.
Wybierz inwestycję:
PRZED:
Działka inwestycyjna
59 zł / m2
53 zł / m2
45 zł / m2
65 zł / m2
39 zł / m2
30 zł / m2
430 zł / m2
375 zł / m2
PO:
Działka budowlana z
infrastrukturą
245 zł / m2
280 zł / m2
244 zł / m2
350 zł / m2
181 zł / m2
200 zł / m2
1476 zł / m2
716 zł / m2
Co zrobiliśmy:
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Przekształciliśmy wszystkie działki na budowlane
Uzyskaliśmy pozwolenia na budowę
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Podłączyliśmy sieć wodociągową do działek
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Przekształciliśmy wszystkie działki na budowlane
Utwardziliśmy drogę
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Podłączyliśmy działki do sieci gazowej
Podłączyliśmy działki do sieci wodociągowej
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Przekształciliśmy wszystkie działki na budowlane
Utwardziliśmy drogę
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Podłączyliśmy działki do sieci gazowej
Podłączyliśmy działki do sieci wodociągowej
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Przekształciliśmy wszystkie działki na budowlane
Utwardziliśmy drogę
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Podłączyliśmy działki do sieci wodociągowej
Podłączyliśmy działki do sieci gazowej
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Utwardziliśmy drogę
Uzyskaliśmy decyzję o warunkach zabudowy
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Utwardziliśmy drogę
Przekształciliśmy wszystkie działki na budowlane
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Podłączyliśmy działki do sieci wodociągowej
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Przekształciliśmy wszystkie działki na budowlane
Utwardziliśmy drogę
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Podłączyliśmy działki do sieci wodociągowej
Podłączyliśmy działki do sieci gazowej
Wydzieliliśmy wszystkie działki
Przekształciliśmy wszystkie działki na budowlane
Uzyskaliśmy pozwolenia na budowę
Podłączyliśmy działki do sieci gazowej
Podłączyliśmy działki do sieci wodociągowej
Podłączyliśmy działki do sieci energetycznej
Inwestycja
czas inwestycji w miesiącach
zysk w skali roku
Całkowity zysk z inwestycji
Enklawa Dziwnówek
46 miesięcy
24,42%
131,06%
Mielno Marina
59 miesięcy
20,07%
145,75%
Gąski
186 miesięcy
13,59%
620,34%
Koniusza
72 miesiące
12,41%
101,74%
Jaworek
37 miesięcy
19,32%
72,41%
Gąski I
105 miesięcy
11,47%
158,63%
Mielenko II
34 miesiące
57,80%
264,15%
Osada Jaworek sektor C
49 miesięcy
32,89%
219,39%
Smołdzino
53 miesiące
20,73%
129,83%
Mielenko II
55 miesięcy
6,93%
35,93%
Mielno Marina
41 miesięcy
36,93%
192,63%
Jaworek Sektor C
54 miesiące
37,25%
315,74%
Jaworek Sektor C
54 miesiące
37,35%
317,08%
Kameralne Kładno
50 miesiące
22,02%
129,15%
Gąski I 650
142 miesiące
12,02%
283,25%
Smołdzino
61 miesięcy
21,44%
168,46%
Smołdzino
61 miesięcy
21,44%
168,46%
Smołdzino
60 miesięcy
15,60%
106,44%
Mielenko
75 miesięcy
13,00%
114,71%
Mielenko II
53 miesiące
10,51%
55,47%
Mielno Molo
24 miesiące
24,68%
55,46%
Gąski II 950
59 miesięcy
10,29%
61,87%
Mielenko
72 miesiące
10,17%
78,82%
Mielenko
64 miesiące
8,25%
52,62%
Mielenko
64 miesiące
8,28%
52,88%
Chłopy
57 miesięcy
7,68%
42,11%
Chłopy
57 miesięcy
9,12%
51,38%
Wytowno
75 miesięcy
7,81%
60,04%
Gąski I 650
39 miesięcy
10,46%
38,18%
Wytowno
74 miesiące
8,22%
62,79%
Chłopy
55 miesięcy
5,41%
27,34%
Smołdzino
53 miesiące
16,11%
93,45%
Mielenko II
33 miesiące
10,06%
30,17%
Gąski I 650
29 miesięcy
7,44%
18,93%
Chłopy
43 miesiące
6,60%
25,74%
Przesuń, żeby zobaczyć wszystkie kolumny